Na początek kilka informacji wstępnych :) Za niedługo blog będzie funkcjonował regularnie, posty będą dodawane co 3-4. Codziennie staramy się czytać wasze blogi, jeśli nie na bieżąco komentujemy to przepraszamy najmocniej! Liczba osób czytających i komentujących wzrasta, więc posty będą ciekawsze, z lepszym sprzętem, wkrótce pomieszczeniami i końmi, których już nie kupicie. Dziękujemy, że jesteście, zaczynamy post!!!

Wybrałam tą klacz, ponieważ ostatnio na blogach pojawia się mnóstwo jej zdjęć,chyba ją lubicie. Ogólne wrażenie: " Śliczna, kupuję! " Wybrałam w sklepie najlepszy model, bez rys i podrapań. Wycofana klacz wydawała się taka spokojniejsza, miała zrównoważony krok,ale wykonanie mojego modelu jest cudowne! Mimo tego, że figurka malowana w Chinach, model na " poziomie portugalskim" :)

Urzekły mnie zarysy mięśni, pasują do ułożenia ciała konia. Inne modele, aż tak bardzo nie mają widocznych mięśni- duży plus!
Niedomalowanie jedynie przy ogonie, ale grzywa w porządku.
Oczywiście nie zapomniałam o wadach :) Jedną z nich to na pewno spięta grzywa, nie podobają mi się modele ze spiętymi grzywami, czy ogonami, wyglądają wtedy jak zabawki dla dzieci, a nie figurki kolekcjonerskie... Przez to upięcie dochodzi kolejna wada, dość spora, patrząc na to zdjęcie, koń wydaje się łysy, przynajmniej dla mnie. Ogon gdyby nie był falowany, też by poprawił wygląd klaczy o dużym temperamencie :)

Na tym zdjęciu widać kawałek kopytka, jest szare, a widział ktoś szare kopyta u konia? :) No właśnie... Mięśnie dość widoczne i wyrzeźbiona sierść. I kawałek nieszczęsnego warkoczyka.

Szyja mocno umięśniona, w lekkim łuku w lewą stronę, jak cała sylwetka konia zwrócona w lewo jak by klacz wchodziła na woltę w lewo! Uszy czujnie nastawione, ostatnio zauważyłyśmy, że każdy koń tej firmy ma uszy nastawione do przodu, oprócz " złej " klaczy camargue i klaczy angloarabskiej, o której napiszemy za niedługo. W oczy rzuca się też łysa szyja oczywiście.

Klacz mimo swojego strasznego i temperamentnego spojrzenia ma słodkie różowe chrapy :) Na zdjęciach: Tequila, 2012, Chiny ;)
Co sądzicie o ganaszu tej klaczki i ogólnie o tym modelu?
Przypominam, że chcę wymienić ten model na klacz fryzyjską (starą ) 13604, stan klaczy lipicańskiej widoczny na zdjęciach ( nienaruszony ) Zamienię, gdy klacz fryzyjska będzie również w idealnym/ bdb stanie :)

Nie mogłam się powstrzymać od dodania tego zdjęcia ( wykonane na Krecie ) Widać całe piękno tej klaczy! Pozdrawiamy!!! :))
Bardzo ładny model i cudne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękujemy za miłe słowa i również pozdrawiamy! :)
OdpowiedzUsuńPosiadam jej siostrę bliźniaczkę :) . Jestem z niej zadowolona ;) . Śliczne fotki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na n/n
figurkischleich.blogspot.com
Dziękujemy! Najwięcej czasu zajmuje właśnie robienie zdjęć i tła :) Ale fajnie że jest zauważalna nasza praca! Pozdrawiamy!
UsuńBardzo ładne zdjęcia, i oczywiście model :) Choć ja osobiście jestem za starszą wersją tej klaczy, ta również ma duuuużo uroku ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na n/n ! :)